piątek, 4 maja 2012

Rozdział 9

W piątek od razu po szkole wpadłam jak burza do mieszkania i rzuciłam w wir pracy . Wszystko przecież musiało być idealne . Paulina z Mariuszem zgodzili się przenocować paru gości tym sposobem u nich miał się zatrzymać Kubiak z Moniką i Krzysiek z Iwoną . Mieli u nas nocować Bartman i Jarski . Ten drugi specjalnie na Bartka prośbę przyleci z Włoch . W sumie to Bartek pojechał po niego na lotnisko . Przynajmniej mi nie przeszkadzał . Za oknem była straszna pogoda . Padał deszcz , wiał wiatr i na dodatek było obrzydliwie lodowato . Kiedy kończyłam przyszykowywać pokoje dla naszych gości zadzwonił mój telefon .
- No cześć Bartuś . - przywitałam go siadając na kanapie .
- No cześć Mała . Co tam porabiasz ? - zapytał .
- Jak to co ? Szykuję imprezę  . - powiedziałam .
- No tak zapomniałem . - powiedział i wybuchnęli razem z Kubą śmiechem . No tak ten zestaw głośno mówiący .
- No dobra co chciałeś ? - zapytałam .
- No chciałem Cię poinformować , że będziemy z Kubą za jakieś pięć minut . - jak to tylko usłyszałam automatycznie wstałam z kanapy i się z nimi pożegnałam . Chyba jeszcze nigdy tak szybko nie odkurzyłam , a oni wcale nie byli za pięć minut tylko za piętnaście . Kiedy chowałam odkurzacz w schowku usłyszałam szczęk przekręcanego klucza . Pobiegłam do łazienki i poprawiłam mojego kucyka .
- Majka jesteśmy ! - krzyknął Kuraś .
- Już idę ! - odkrzyknęłam . Poprawiłam jeszcze bluzkę i wyszłam do chłopaków . Od razu wpadłam w żelazny uścisk Rudego .
- Cześć Maja . - powiedział - Tyle o tobie słyszałem .
- Cześć Kuba ja o tobie też . Bartek jak tylko mu pozwoliłam Cię zaprosić to mało co mnie nie udusił . - wybuchnęliśmy śmiechem .
- Cały Bartuś . - poczochrał mu włosy co bardzo śmiesznie wyglądało bo Bartek jest od niego wyższy .
- Chcesz coś zjeść , napić się czegoś odświeżyć po podróży bądź udać się do swojego pokoju ? - zapytałam na jednym wdechu .
- To ja się nim zajmę . - powiedział Bartek i przechodząc obok mnie pocałował w policzek . Tym sposobem zostawili mnie samą . Poszłam do kuchni i dokończyłam przygotowywać jakieś przekąski . Kiedy wyszłam z kuchni żeby skierować swoje kroki do łazienki gdzie chciałam wziąć prysznic musiałam przejść przez salon . Kiedy tylko zrobiłam pierwszy krok do salonu podbiegł do mnie Bartek i zakrył oczy .
- Można wiedzieć co ty robisz ? - zapytałam zdziwiona .
- No przecież nie możesz zobaczyć jak przystroliliśmy salon . Gdzie chcesz iść ? - zapytał .
- Najpierw do sypialni , potem do łazienki , a potem znowu do sypialni . - powiedziałam , a on zawiązał mi oczy jakąś chustką . Po czym przerzucił sobie przez ramię tak , że zwisałam głową w dół .
- Bartek durniu postaw mnie natychmiast na podłodze ! - krzyknęłam .
- Oj nie przesadzaj . - powiedział , a następnie zamknął drzwi do sypialni .
- To może chociaż znajdź lepszy sposób . Bo ten jest niewygodny . - zaproponowałam i zaczęłam zbierać rzeczy , które miały mi się przydać w łazience . Jednak nie posłuchał i tym samym sposobem zostałam dotransportowana do łazienki . Jak już mnie postawił na podłodze w łazience stwierdził , że jak już będę chciała wyjść to mam go zawołać . Weszłam pod prysznic . Przyjemnie było ale musiałam szybko wychodzić . Wyszłam owinęłam się ręcznikiem po czym zawinęłam też włosy w turban . Do pojawienia się reszty gości miałam sporo czasu więc stwierdziłam , że mogę spokojnie pomalować sobie jeszcze paznokcie . Założyłam swój szlafrok . Rozwinęłam turban i przeczesałam włosy palcami . Nie używałam szczotki ani grzebienia chyba , że w ostateczności bo wtedy moje włosy brzydko wyglądały i strasznie się puszyły , a tak przynajmniej ładnie się kręciły . Wzięłam kosmetyczkę , do której zgarnęłam wszystkie potrzebne mi kosmetyki i zawołałam Bartka . Ten znowu chciał mnie przerzucić przez ramię ale się nie zgodziłam . Tym razem po prostu mnie prowadził i sprawdzał czy nie patrzę . Zamknął drzwi od sypialni , a ja położyłam kosmetyczkę na toaletce , którą kupiliśmy będąc na naszych wielkich zakupach . Wyjęłam z niej czerwony lakier do paznokci i przyszykowałam sobie wszystko tak żebym mogła spokojnie malować paznokcie . Bartek nadal stał i przyglądał się każdemu mojemu ruchowi .
- Co się tak patrzysz ? Brudna jestem gdzieś ? - zapytałam .
- Nie jesteś brudna . Jesteś piękna . - powiedział i podszedł do mnie , a po chwili pocałował  .
- Dobra Bartuś nie komplementuj już mi tutaj tak tylko idź zajmij się Kubą , a ja jak skończę malować paznokcie to was zawołam bo jak będą schły to pewnie będzie mi się strasznie nudzić . - powiedziałam i przesłałam mu jeszcze buziaka jak on znikał za drzwiami . Zajęłam się spokojnie swoim makijażem , a potem paznokciami , a następnie zawołałam chłopaków jak już mi schły . Kuba opowiadał nam jak to jest we Włoszech . Kiedy już mi wyschły wygoniłam ich z racji , że chciałam się ubrać . Naciągnęłam czarne rajstopy na nogi , założyłam sukienkę i poprawiłam fryzurę , a następnie założyłam na nogi szpilki . Zawołałam Bartka i zapytałam się go czy już mogę wyjść . Pozwolił mi . Weszłam do salonu żeby podziwiać ich dzieło . Salon nie przypominał salonu bo wszystko było poprzestawiane . Kanapa i fotele zestawione na bok . Pod oknem stał stół , na którym były poustawiane przekąski i pierwsze napoje . Wszędzie były balony i serpentyny . Na suficie wisiała kula dyskotekowa . Co mnie bardzo zdziwiło bo skąd oni wzięli kulę dyskotekową . Nie no umieją chłopcy szykować imprezy . Z boku na stoliku stała wieża , a obok niej jakieś stery płyt i parę pendriviów . Dałam buziaka najpierw Bartkowi w policzek , a potem Kubie . Ten drugi przypomniał sobie , że nie dał mi prezentu i pognał do pokoju dla gości . Wrócił z torebkom . Wręczył mi ją i złożył strasznie długie życzenia . No ale chyba każde rude tak ma , że gada jak najęte . Wiem co mówię bo mam w klasie taką Tośkę co jej się twarz nie zamyka , a ma włosy rude jak wiewiórka . Dostałam od Kuby ślicznie pachnące perfumy . Oj zdecydowanie musiały być drogie bo były od Diora . Wyściskałam go , podziękowałam za śliczne życzenia i wtedy Kuba zapytał się Bartka co on dał mi na osiemnaste urodziny . Na co Bartuś dyplomatycznie odpowiedział , że przyjdzie na to czas to się dowie . Zaczęli się pojawiać pierwsi goście . No znaczy nie pierwsi bo pierwszym był Kuba . No ale pomińmy fakt . Kiedy już wszyscy się pojawili zaczęła się prawdziwa impreza . Zaczęło się picie i tańczenie no w ogóle zabawa . Kiedy już moje nogi odmawiały posłuszeństwa usiadłam sobie na chwilę na kanapie . Przymknęłam oczy i poczułam , że ktoś siada obok mnie . Otworzyłam je i zobaczyłam Bartka i małą torebeczką . Podał mi ją i czule pocałował . Z torebki wyjęłam pudełeczko , a w pudełeczku była bransoletka z wygrawerowanymi naszymi imionami na serduszku . Od razu ją założyłam , a potem wróciliśmy na parkiet . Nadeszła północ wielki trzypiętrowy tort , który załatwiła mi Paulina , która ma jakiegoś kuzyna cukiernika . Był przepyszny , a na tyłku pewnie nie będę mogła usiąść przez najbliższy miesiąc . Potem już było tylko lepiej chłopcy postanowili się zmierzyć , który więcej wypije wódki . No cóż niecodzienny konkurs . Ale z racji , że ja też już nie byłam zbyt trzeźwo myśląca to co dalej jazda z nimi . Tylko Marta była nie pijąca ze względu na swój błogosławiony stan . Ale ona zmyła się tuż po torcie . Dlatego wszyscy bez wyjątku brali udział w tym jakże zacnym konkursie . Wygrał go Tomek ode mnie ze szkoły . Dostał dyplom wypisany przez Igłę . Trochę mu się ręka trzęsła ale dostał . Później zachciało im się kalamburów ale w naszym stanie to też nie jest najlepszy pomysł . Jednak ciekawie to wyglądało kiedy Kubiak z Kubą pokazywali miłość . Mało brakowało , a by się pocałowali . Na szczęście siedzący obok mnie na kanapie Zibi , który się bardzo angażował w tą jakże zacną grę zgadł przed pocałunkiem . Ta gra też im się znudziła ale w końcu Monika od Michała zarządziła koniec imprezy . Tym sposobem coraz więcej osób zamykało oczy i zasypiało tam gdzie stało bądź siedziało lub leżało bo był też Karol , który leżał sobie na podłodze w kuchni bo jak to stwierdził podłoga fajne ciepełko robi . Ja też zasnęłam błyskawicznie .
Kiedy otworzyłam oczy zobaczyłam totalne pobojowisko . Na kanapie , która była przeznaczona dla jakiś sześciu w porywach do siedmiu bądź pięciu jeżeli są to siatkarze spał Kuba przytulony do Kubiaka , Monika przytulona do Kubiaka z drugiej strony , Daniel przytulony do Kuby , Bartek przytulony do Zibiego no i ja z głową na klacie Zibiego . No i jeszcze między Kubą , a Bartkiem spali państwo Winiarscy . Pod naszymi nogami wyciągnięty leżał Marcin , a na nim jego narzeczona . W połowie pod stołem leżał Zatorski też ze swoją dziewczyną . Krzysiu leżał na środku wczorajszego parkietu , a na jego brzuchu leżał oparty głową Tomek i Iwona ( żona Krzysia ) Ciekawie to wyglądało . W sumie tylko Tomek został ze znajomych ode mnie ze szkoły . Reszta zmyła się wcześniej . Na podłodze leżał jeszcze Bąku , który miał głowę opartą na brzuchu Tomka . Jednym słowem ciekawie to wyglądało . Nie miałam pojęcia gdzie reszta ludzi . Chociażby Pit , Mariusz i Paulina , Serbowie ze swoimi dziewczynami . Po paru próbach podniesienia się udało mi się wstać . Zdjęłam szpilki żeby nikogo nie obudzić i poszłam do kuchni . Wzięłam butelkę wody i wypiłam pół duszkiem . Dopiero teraz zauważyłam , że nie tylko w alkohol Bartek nas zaopatrzył . Właśnie znalazłam pięć zgrzewek półtoralitrowej wody niegazowanej . Od razu wyjęłam parę i postawiłam na stole w kuchni . Kiedy wróciłam do salonu z naszej sypialni wytoczył się Alek , który widać było , że bardzo pilnie potrzebował się czegoś napić więc od razu dałam mu jedną z butelek . Wypił ją prawie całą na raz . Po woli zaczęła się też budzić reszta zebranych . Wszyscy domagali się wody więc zatrudniłam Karola żeby przeniósł dwie zgrzewki do salonu bo mi się nie chciało co chwila latać do kuchni . Jak już wszyscy się napoili to niektórzy postanowili wrócić do swoich domów patrz Ci , którzy je mieli niedaleko . Jak się później okazało Winiar nic nie pił . Jak ja mogłam tego nie zauważyć ? Dlatego tez został zatrudniony jako kierowca . Kiedy w naszym mieszkaniu został tylko Kuba i Zibi chłopcy pomaszerowali po kolei do łazienki żeby się odświeżyć . Ja jako , że zawsze po imprezach , które sama organizuję mam niezmierzone pokłady energii to postanowiłam wszystko posprzątać . Kiedy Zibi i Bartek siedzieli pod drzwiami łazienki i czekali aż Kuba z niej wyjdzie ja posprzątałam w salonie i kuchni . Wszystko co trzeba było pochowałam do lodówki , pozbierałam śmieci , a potem zaniosłam swoje prezenty do sypialni . Wyszłam z niej i wpadłam na Kubę , który szedł z zamkniętymi oczyma . No cóż chyba nie za bardzo się tym przejął , że w niego wpadłam tylko poszedł do gościnnego jak się domyśliłam od razu padł na łóżko i zasnął . Poszłam do kuchni i pijąc wodę zastanawiałam się co ze sobą zrobić . Wpadłam na genialny pomysł zrobienia im jakiegoś pysznego obiadu . Zaczęłam robić kopytka , czyli mój specjał . Kiedy już zrobiłam górę kopytek postanowiłam pójść pod prysznic . Długi , przyjemny prysznic to jest to . Założyłam sobie dres i wysuszyłam włosy po czym związałam je w koczka . Z racji , że złapała mnie tak zwana niemoc , miała prawo po takiej imprezie i tak miałam mój przypływ energii strasznie długo , zległam na kanapie . Zasnęłam błyskawicznie .
Obudził mnie ktoś kto przykrywał mnie kocem . Otworzyłam oczy żeby sprawdzić kto to ale kiedy poczułam wargi na swoim policzku już wiedziałam , że to Bartek . Jednak i tak otworzyłam oczy .
- Obudziłem Cię ? - zapytał .
- No powiedzmy . - ułożyłam się wygodniej na łóżku , na które nie mam pojęcia jak trafiłam ale mogę się założyć , że jest to sprawka Bartka .
- Śpij sobie spokojnie . - powiedział Kurek po czym znowu pocałował mnie w policzek - A jeszcze tylko Ci powiem , że robisz pyszne kopytka .
- Wiem . - powiedziałam i zaśmiałam się - O której Kuba ma samolot ?
- Już Misiek po niego przyjechał , a Zibi też już pojechał . - powiedział .
- No spoko , a ja to przespałam . Było mnie obudzić bo nawet się z nimi nie pożegnałam . - powiedziałam i zrobiłam obrażoną minę - Dobra będę musiała do nich zadzwonić .
- Nie chcieliśmy Cię budzić tak słodko spałaś . - powiedział i położył się obok mnie i objął mnie ramieniem . Po chwili poczułam jego wargi na mojej szyi . Przekręciłam się na bok tylko po to by zachłannie wpić się w jego usta . Po chwili leżałam pod Kurkiem , który rozbierał mnie jednocześnie całując . Kiedy byłam w samym staniku i spodniach to ja przejęłam inicjatywę i to ja byłam na górze . Pozbyłam się jego koszulki . Jednak moja dominacja nie trwała długo . Momentalnie pozbył się mojego stanika , a potem reszty zbędnych ciuchów . Pieścił moje ciało aż w końcu wszedł we mnie gwałtownie . Kochaliśmy się aż nie osiągnęliśmy szczytu . Po wszystkim zasnęliśmy wtuleni w siebie .



Ale długi mi wyszedł !
Nie mam pojęcia kiedy dodam następny ...
Pozdrawiam nie jakiego Adriana ( MartyŚ wiesz o kogo chodzi ;d ) nie mam pojęcia kim jest ale fajnie się z nim pisze w nocy ;d  Nie ma to jak dobry zboczeniec , który mi się wyżala ... ;d


Jeżeli chcesz być informowany o nowych rozdziałach pisz na : 7589078 ( to moje GG ;d ) lub zostaw swój numer GG w komentarzu .
Nie informuję w żaden inny sposób tylko przez GG !
 
POZDRAWIAM  I  PROSZĘ  O  KOMENTARZE !!!

10 komentarzy:

  1. Hahahah Adrian to i zioom pierwsza klasa :D Co do opowiadania to nieźle się schlali jeżeli praktycznie jeden spał na drugim :D
    Pozdrawiam Twoja MartyŚ ; *

    OdpowiedzUsuń
  2. hahahah :D jak się schlali xd szczerze mówiąc ja chcę na taką imprezę. :D Zdecydowanie! :D Rozdział genialny. :) ale końcówka była chyba jednym z prezentów od Bartka :D Czekam na next. :) Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. ja dzisiaj na osiemnastkę idę;D;D...szczerze...już się boję;p
    ale mam zamiar wrócić do domu o własnych siłach;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurek to jednak zakręcony człowiek jest :p impreza świetna ;p a poranek jeszcze lepszy :p pozdrawiam i czekam na next :) Ines.

    OdpowiedzUsuń
  5. Impreza bardzo udana ;P świetna notka ;) czekam na next ;))

    OdpowiedzUsuń
  6. sama chciałabym taką imprezkę z siatkarzami ^^ i jeszcze na nich spać :D buziak :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapraszamy na świeżutki 11 rozdział na http://volley-distance.blog.onet.pl/ :D Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. kocham twojego bloga!! ten wpis jest moim ulubionym. haha jak czytałam opis jak spali to mało się nie poryczałam ze śmiechu :D piszę dopiero teraz, bo niedawno założyłam konto i... ale naprawdę, jesteś w tym dobra, nie rezygnuj z tego proszę... :))
    pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. łał genialny rozdzial;d a koncowka jaka drapiezna:PP haha szkoda ze ja nie mialam takiego prezentu na 18...;d haha

    OdpowiedzUsuń