sobota, 28 kwietnia 2012

Rozdział 6

Rano obudziłam się na kanapie między Bartkiem , Marcinem i Igłą . Nieźle musieliśmy się wczoraj spić jeżeli nic nie pamiętam i na dodatek miałam takiego kaca , że głową nie mogłam ruszać . Strasznie mnie suszyło . Chciałam wstać żeby znaleźć sobie coś do picia . Jednak nie dane mi było bo wielka łapa Kurka nie pozwała mi na wykonanie żadnego ruchu . Moją wybawicielką okazała się Marta , która schodziła właśnie po schodach i zauważyła , że nie śpię .  
- Za chwilę przyniosę Ci coś do picia . - powiedziała i uśmiechnęła się . 
- Dziękuję . - powiedziałam . Udało mi się wygramolić spod Bartka i skierowałam swoje kroki do kuchni . Tam od razu usiadłam przy stole i zaczęłam pić duszkiem wodę prosto z butelki . 
- Aż tak źle ? - zapytała Marta . 
- Przypomnij mi przed następną imprezą , że mam nie pić nigdy więcej z siatkarzami . - powiedziałam , a ona zaczęła się śmiać - I to wcale nie jest śmieszne . 
- No dobrze , dobrze . Już się nie śmieję . - powiedziała . 
- A tak w ogóle to , która jest godzina ? -zapytałam . 
- A tak w ogóle to jest po szóstej . - spojrzała na zegarek i mnie poinformowała . 
- Dopiero . - zdziwiłam się - To ja wracam spać . 
- Idź , idź . Póki jeszcze dzieciarnia nie wstała i nie zaczęła hałasować . - powiedziała , a ja poszłam się ułożyć na swoje poprzednie miejsce . Kiedy już udało mi się ułożyć , zamknęłam oczy i odpłynęłam w krainę Morfeusza . 
- Wstajemy ! - krzyknął Arek stając mi nad głową . 
- Wstanę . Tylko nie krzycz . Błagam Cię . - powiedziałam . 
- Niech ktoś uciszy to dziecko . - wymamrotał Bartek . 
- Jasne już się robi . - powiedziała Paulina wchodząc do salonu - Arek czy ty nie wiesz co to znaczy delikatnie kogoś obudzić ?  - skarciła syna . 
- Wiem mamo tylko , że oni nie chcieli wstać jak byłem delikatny . - powiedział , a ja w tym samym czasie przekręciłam się na drugi bok . 
- Majka wstawaj . - potrząsnął mną Bartek .
- Już wstaję . - powiedział i zaczął się podnosić - Nigdy więcej z tobą nie pije . - powiedziałam . 
- Dobra , dobra to ty chciałaś się upić  . - powiedział . 
- Ale .. Dobra nie wiem jakie ale . -  wstał , a następnie skierował swoje kroki do kuchni . Poszłam w jego ślady tylko , że wylądowałam w łazience . Trochę ogarnęłam swoją twarz i poszłam do kuchni , a tam siedzieli już wszyscy i zajadali się jajecznicą . Z racji , że nigdzie nie było miejsca usiadłam Bartkowi na kolanach bo był pierwszy po drodze. 
- Nie za wygodnie Ci ? - zapytał . 
- Jest w sam raz . - odpowiedziałam i napiłam się wody .
- Majka ja z tobą nigdy więcej nie pije . - zajęczał Marcin . 
- No co ty masz kaca ? - zapytał zdziwiony Krzysiek . 
- No cóż ja trochę wcześniej zacząłem z nią pić . - stwierdził .  
- No tak . Mocną ma głowę dziewczyna . - wszyscy zaczęli się śmiać .
- Chcesz się zamienić ? - zapytałam . 
- Nie dzięki nie skorzystam . - odpowiedział szybko . 

- Ale może jednak Krzysiu ? - zachęcałam . 
- No może jednak się obejdzie bez tej zamiany . - zaczął się bronić , a w tym samym czasie zbiegła reszta dzieciarni . 
- Mamo co dzisiaj na śniadanie ? - zapytała Julka podchodząc do Marty . 
- Jajecznica . Ale dzisiaj wujek Michał i Krzysiek robią z tatą śniadanie . - poinformowała córkę . 
- A nie otrują mnie ? Ja chciałabym dożyć narodzin braciszka . - powiedziała , a wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem . 
- Ty szkrabie bo nie dostaniesz . - zagroził jej Daniel , a ona podbiegła do niego i przytuliła się do jego nogi . 
- Już się nie mogę doczekać . - powiedziała i pokazała rządek białych ząbków .  
- Dobra , dobra pomyślimy czy dostaniesz . - potem już tylko były śmiechy i rozmowy co do jajecznicy jaką przyszykowali nam panowie . Zjedliśmy i potem wszyscy rozjechali się w swoje strony . Oczywiście oprócz Ignaczaków , którzy przyjechali na cały weekend do Plińskich . Bartek odwiózł mnie do mojego mieszkanka . Od razu  weszłam pod prysznic . Założyłam na siebie stary dres , wzięłam butelkę wody i położyłam się na kanapie . Włączyłam sobie telewizor i zaczęłam skakać po kanałach . W końcu zatrzymałam się na jakimś dennym filmie . Po jakiś piętnastu minutach zasnęłam . Obudził mnie dźwięk mojego dzwoniącego telefonu .
- Halo ? - odebrałam . 
- No cześć Majka . Obudziłem Cię ? - zapytał zakłopotany Kuraś . 
- No niestety . Ale jeżeli powód dla , którego dzwonisz jest jakiś strasznie ważny to Ci wybaczę . - powiedziałam siadając . 
- No więc nie wiem czy dla Ciebie będzie on ważny ale dla mnie owszem . To może dasz się dzisiaj wyciągnąć do kina i na spacer ? - zapytał . 
- A powiesz mi , która jest godzina ? - zapytałam . 
- No więc jest szósta . 
- Co ? - zapytałam zszokowana - O ludzie spałam przez sześć godzin . 
- Hehehe ! Takie są skutki balowania z siatkarzami . - zaśmiał się - To jak dasz się wyciągnąć ? 
- Tak . Tylko może daj mi jakieś pół godziny w porywach do czterdziestu minut na ogarnięcie się . - powiedziałam i od razu ruszyłam w stronę szafy . 
- Ok . To będę po Ciebie za jakieś pół godziny . - powiedział i rozłączył się , a ja stanęłam przed szafą .
- No dobra to tylko wyjście do kina i na spacer to ubiorę się bardziej na sportowo . - powiedziałam sama do siebie i wyciągnęłam bluzkę , spodnie i sweter . Przebrałam się i delikatnie pomalowałam . Włosy zostawiłam rozpuszczone . Poszłam jeszcze do kuchni i zjadłam kanapkę . Wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi . Poszłam otworzyć , a tam Kuraś . Przywitałam się z nim i od razu założyłam moje czarne Vansy płaszczyk . Wyszliśmy . Spacerkiem podążaliśmy w stronę kina , a ja opowiadałam Bartkowi o moim bracie . Trochę się zdziwił , że mieszkam tak sama . Wytłumaczyłam mu na czym polegała cała sprawa . Kiedy skończyłam opowiadać dotarliśmy do kina . Weszliśmy , kupiliśmy bilety na jakąś komedię . Film nie był jakiś powalający zresztą jak większość filmów , które aktualnie powstają . Bartek był tego samego zdania . Kiedy wyszliśmy z kina na dworze było już ciemno i zrobiło się strasznie zimno .  Skrzyżowałam ręce na piersi i potarłam przedramiona . 
- Zimno Ci ? - zapytał Bartek . 
- Nie . Może trochę . Ale przeżyję . - odpowiedziałam . 
- To teraz zapraszam do mnie . - zaproponował Kurek i zaprowadził mnie na swoje osiedle , które było osiedlem prywatnym i widać było , że drogim i na wypasie . Kiedy weszliśmy do budynku od razu zrobiło mi się cieplej . Do czego to podobne żeby były takie temperatury w październiku . Wjechaliśmy windą na szóste piętro i Bartek otworzył przede mną drzwi swojego mieszkania . 
- Ładnie się urządziłeś . - powiedziałam wchodząc do salonu .  
- Dzięki . Ale bez pomocy mojej mamy się nie obeszło . - powiedział po czym obydwoje wybuchnęliśmy śmiechem . Udaliśmy się do kuchni gdzie Bartek zrobił nam herbatę . Usiadłam przy stole i przyglądałam się mojemu towarzyszowi . Odkąd wróciliśmy z Łodzi żadne z nas nie wspominało tego co się tam zdarzyło . Czy coś się zmieniło ? Zmieniło się i to dużo . Wcześniej jedynym zawodnikiem , z którym utrzymywałam bliski kontakt był Mariusz . No ale z nim to trochę inna historia . Teraz mam Bartka , który jest moim przyjacielem . Nie powiem , że jest moim chłopakiem bo nim nie jest . Nawet nie wiem co on myśli o naszej znajomości . Czy Bartek mi się podoba ? Podoba . No ale jest przecież moim przyjacielem . Plus nie wiem czy ja mu się podobam .
- O czym tak myślisz ? - wyrwał mnie z rozmyślań stawiając przede mną kubek z napojem . Żeby było ciekawiej kubek był biały w różowe serduszka . Co taki kubek robi u takiego faceta w szafce ? 
- O naszej znajomości . - odpowiedziałam , a po chwili dodałam - Można wiedzieć skąd wziąłeś ten kubek ? 
- No cóż to długa historia . 
- Mam czas . - zachęciłam , a on opowiedział mi historię swojej byłej dziewczyny , która leciała tylko na jego kasę i kiedyś kupiła mu na urodziny ten kubek . 
- Teraz zawsze daję w nim herbatę mojej mamie i dziewczynom , na których mi zależy . - zakończył swoją opowieść , a ja lekko się zarumieniłam . No więc już wiem , że mu na mnie zależy . 
- Na mnie też Ci zależy ? - zapytałam . Jak już zaczął mówić to postanowiłam go pociągnąć za język . 
- Zależy . - odpowiedział . 
- A jak bardzo ? 
- Bardzo . - powiedział po czym odstawił nasze kubki na blat 
kuchenny . Wstałam . Zaczęłam się powolutku cofać , a on był coraz bliżej mnie . W końcu trafiłam na ścianę i już nie miałam żadnej drogi ucieczki bo oparł swoje ręce na ścianie na wysokości mojej głowy i zaczął się zbliżać swoją głową do mojej . Czy chciałam żeby mnie pocałował ? Chciałam , i to nawet bardzo . Po chwili poczułam ciepło jego warg na moich . Najpierw całował delikatnie . Potem stawał się coraz bardziej zachłanny . Zarzuciłam ręce na jego szyję i wspięłam się na palce . Jego ręce błądziły po moich plecach . Po chwili udało nam się oderwać od siebie . 

- Przepraszam ale nie mogłem już wytrzymać . - powiedział , a ja zaśmiałam się i pocałowałam go znowu . 
- Nie przepraszaj głupku . - odpowiedziałam mu jak się od siebie oderwaliśmy . 
- Majka mam do Ciebie pytanie . 
- Jeżeli chcesz się zapytać czy będę twoją dziewczyną to wiedz , że moja odpowiedź brzmi tak . - powiedziałam i znowu wybuchnęłam śmiechem . 
- No dobra coraz bardziej mnie zaskakujesz moja dziewczyno . 
- Bartek , a czy tobie nie przeszkadza to , że jestem tyle lat młodsza ? Przecież ja jeszcze nie skończyłam osiemnastki . - spytałam . 
- Nie przeszkadza . - odpowiedział i znowu mnie pocałował . 
- Ale na pewno ? - dopytywałam . 
- Na pewno . A teraz mi powiedz czy dasz się namówić na lampkę wina ? 
- Nie ma mowy . Ja nie mam zamiaru nic pić przez najbliższy miesiąc . - powiedziałam i zdjęłam swoje ręce z jego szyi , a on wybuchnął śmiechem .
- No dobra to co chcesz robić ? - zapytał , a ja rozsiadłam się na kanapie . 
- Masz jakieś fajne filmy ? Tylko jakieś normalne bo to na czym byliśmy było straszne . 
- Mam . - powiedział i włączył  " Poznaj mojego tatę " , czyli po prostu klasykę . Jak zwykle popłakałam się ze śmiechu . Kiedy film się skończył zaczęłam się zbierać do wyjścia . Bartek stwierdził , że mnie odprowadzi . 
- O której kończysz jutro pracę ? - zapytał jak byliśmy już miej więcej w połowie drogi . 
- O dwudziestej trzydzieści . - odpowiedziałam - A co ? 
- To przyjdę po Ciebie . - powiedział i pocałował mnie w policzek . Resztę drogi przeszliśmy w ciszy trzymając się za ręce . Kiedy dotarliśmy pod drzwi mojego mieszkania bardzo długo nie mogliśmy się rozstać .



Nie ma to jak pisać rozdział i smażyć naleśniki ;d

No i co doczekałyście się . Bartek i Majka są parą ! 
Następny powinien się pojawić w przyszłym tygodniu  i raczej na jego początku niż końcu :)


POZDRAWIAM  I  PROSZĘ  O  KOMENTARZE !!!

6 komentarzy:

  1. Jeeeeeeeeeeeeeeeej są parą! Nareszcie! :D Super rozdział i czekam na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo fajny rozdział;D
    czekam z niecierpliwością na kolejny;)

    OdpowiedzUsuń
  3. no nareszcie już jestem ciekawa co będzie dalej nie mogę się doczekać :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooooooooooooo! Nareszcie się doczekałam! :D Czekam na kolejny rozdział, bo te po prostu mnie baaaaaaaaaaaaaardzo zaciekawił. ; ) Pozdrawiam. :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmmm no to są parą :) rozdział bardzo fajny :) pozdrawiam i czekam na next :) Ines.

    OdpowiedzUsuń
  6. Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa! To jest swietne;d

    OdpowiedzUsuń