Postanowiłam
wrócić na piechotę z racji , że miałam nie daleko , a mogłam sobie w
spokoju i ciszy pomyśleć . Myślałam o rodzicach , o Maćku ( mój brat ) ,
o mojej przyszłość jak i przeszłości . Najwięcej jednak swojej uwagi
przykułam do myśli o Maćku . To było takie nie odpowiedzialne z jego
strony , że mnie zostawił samą w wieku szesnastu lat on miał wtedy
dwadzieścia . Powinnam trafić do domu dziecka ale on się postarał i
załatwił wszystko tak , że nie musiałam tam zamieszkiwać . Z jednej
strony byłam na niego zła i nie chciałam go znać , a z drugiej
potrzebowałam czyjejś pomocy , miłości . On jest jedyną bliską mi osobą ,
która mogłaby mi pomóc . Jednak on woli pieniądze od swojej siostry . A
ja potrzebowałam tylko trochę miłości . Ja przecież nawet jeszcze nie
mam osiemnastu lat , a już muszę samodzielnie żyć . Wszyscy moi
rówieśnicy mieszkają ze swoimi rodzinami i zaznają tą miłość domową .
Tego wieczoru postanowiłam , że najpierw znajdę miłość mojego życia ,
następnie zdam maturę , a potem wyjdę za mąż za tą miłość i będziemy
mieć piątkę dzieci więc będę mieć kogo kochać . Tylko teraz muszę
znaleźć tą miłość . Może jest ona niedaleko ? Wstałam z ławki na której
siedziałam i zaczęłam się rozglądać dookoła jak jakaś głupia . Kiedy
poczułam , że kręci mi się w głowie i chciałam już usiąść na ławce z
powrotem wpadłam na kogoś . Siła uderzenia była tak duża , że upadłam na
ziemię .
- Nic Ci się nie stało ? - zapytał mężczyzna , na którego wpadłam .
-
Nie wszystko w porządku . Przepraszam . - powiedziałam zmieszana bo
było mi strasznie głupio , że wpadłam na jakiegoś obcego faceta , który
był dosyć poważnych gabarytów . Musiał mieć gdzieś z ponad dwa metry bo
był jeszcze wyższy od Mariusza .
- Co taka piękna pani robi sama o tej porze w parku ? - zapytał .
- No cóż zastanawia się nad sensem jej życia . - odpowiedziałam i posłałam mu najpiękniejszy uśmiech jaki miałam w pakiecie .
-
No cóż , a co taka młoda kobieta może mieć za kłopoty ? Na pewno ma
pani chłopaka , z którym jest pani szczęśliwa oraz ma pani pewnie piękne
życie .
- No i tu pan nie trafił bo ani nie mam chłopaka ani nie mam pięknego życia . - powiedziałam ze smutną miną .
-
Niech się pani nie martwi młodzi jesteśmy całe życie przed nami .
Pewnie jeszcze nie raz da nam popalić ale pewnie nie raz nam przyniesie
cudowne chwile . A tak w ogóle to Maciek jestem . - przedstawił się .
- Miejmy nadzieję , że przyjdą i te piękne chwile . Maja miło mi . - przedstawiłam się .
- Tak więc Maju czy dałabyś się jutro wyciągnąć na kawę ? - zapytał .
- Z wielką przyjemnością . - znowu zafundowałam mój najpiękniejszy uśmiech .
- To może teraz Cię odprowadzę i będę wiedział gdzie jutro przyjść o czwartej .
- Ok .
Ruszyliśmy
w stronę mojego mieszkania . Przez całą drogę rozmawialiśmy o tym , że
pracuję w sklepie w Energii , a on mnie nigdy nie zauważył . Jak się później okazało był wielkim fanem Skry . Był w
wielkim szoku , a ja się tylko z niego śmiałam . Kiedy dotarliśmy pod
moje drzwi wymieniliśmy się jeszcze numerami , a potem się pożegnaliśmy i
weszłam do swojego mieszkania . Kiedy tylko zamknęłam drzwi zjechałam
po nich na podłogę .
-
O ludzie ja tylko żartowałam z tym kręceniem się i znajdowaniem w ten
sposób miłości życia . - powiedziałam sama do siebie , a następnie
wstałam i weszłam pod prysznic . Po zimnym prysznicu wskoczyłam w piżamę
i sprawdziłam czy Lola ma pełno w miseczce . Dolałam jej wody i udałam
się do łóżka . Kiedy tylko się ułożyłam , a Lola w moich nogach ,
natychmiast odpłynęłam .
Następnego
dnia obudził mnie budzik oznajmiający , że muszę wstać wyprowadzić Lolę
. Nigdy nie kupię sobie psa . Mogę mieć ewentualnie kota lub chomika .
Jak już udało mi się zwlec z łóżka , zaciągnęłam na piżamę stary ,
rozciągnięty dres , włosy związałam , adidasy na nogi , kaptur na głowę ,
smycz przyczepiona i można iść . Wyszłam z nią na piętnaście minut .
Bardzo dobrze , że tylko tyle jej wystarczyło bo dłużej bym nie
wytrzymałam i zasnęłabym pewnie na jakiejś ławce . Jednak udało mi się
dotrzeć na kanapę we własnym mieszkaniu . Znowu zasnęłam momentalnie .
Tym razem obudziłam się o dziesiątej i to była normalna godzina .
Wstałam z kanapy i swoje kroki skierowałam do kuchni bo żołądek dawał o
sobie znać . Zrobiłam sobie omlet i podczas jego konsumpcji uświadomiłam
sobie , że zostały mi tylko trzy godziny do wyjścia z Maćkiem , a ja
nie wiem w co się ubrać . Ma to być normalne spotkanie na kawę więc nie
będę szaleć . Po zjedzeniu śniadanka poszłam postać trochę przed szafą .
Stałam przed nią pewnie z piętnaście minut i nic mi nie wpadło mi w oko
co mogłoby się nadawać . Jednak po godzinie stania przed szafą i
wywaleniu całej jej zawartości na korytarz udało mi się wymyślić ten
strój . Wybrałam dżinsy , do tego założyłam pomarańczowy sweter , a pod niego klasyczną białą bokserkę . Na nogi założyłam buty , a włosy zostawiłam rozpuszczone z racji ,
że ładnie mi się pokręciły . Makijażu jak zwykle nie robiłam . Stawiałam
na naturalność od zawsze . Jednak kiedy wypadało się pomalować to to
robiłam . Spakowałam sobie torebkę żebym nie musiała szukać wszystkich
potrzebnych mi rzeczy jak już Maciek się zjawi . Do jego przyjścia miałam
jeszcze pół godziny więc postanowiłam posprzątać bałagan , który
zrobiłam jak wybierałam swój strój . Idealnie o szesnastej rozległ się
dźwięk dzwonka po moim mieszkaniu .
- Już idę ! - krzyknęłam i pobiegłam do drzwi i je otworzyłam .
- Dzień dobry . - powiedział uradowany i dał mi buziaka w policzek .
- Cześć . - odwzajemniłam jego gest , kiedy Maciek wszedł do mojego mieszkania podbiegła Lola i zaczęła na niego szczekać .
-
Widzę , że masz psa obronnego . - zaczął się śmiać i schylił się do
niej żeby ją pogłaskać . Ta jednak się nie dała i schowała się za moje
nogi .
- To nie mój tylko koleżanki . Zostawiła mi ją żebym się nią
zaopiekowała pod jej nieobecność . - powiedziałam wiążąc drugiego buta .
- A jak się wabi ? - on nadal próbował ją pogłaskać .
- Lola
. - odpowiedziałam i założyłam płaszczyk bo na dworze nie było zbyt
przyjemnie , następnie przewiesiłam sobie torebkę na ramieniu i wzięłam
Lolę na ręce - Głaszcz ją teraz .
- Ok . - odpowiedział uradowany .
- Dobra idziemy ? - zapytałam .
-
Oczywiście . - powiedział i wyszliśmy z mojego mieszkania . Zamknęłam
drzwi na klucz i skierowaliśmy się w stronę windy . Mieszkam na siódmym
piętrze więc chodzenie po schodach jest nie dla mnie . Używam ich tylko
wtedy kiedy idę pobiegać bo już po drodze się rozgrzewam .
- To dokąd idziemy ? - zapytałam zaciekawiona .
- No cóż najpierw może odwiedzimy kawiarnię " Pychotkę " , potem jakiś mały spacer , a następnie kino . Pasuje ?
-
Dla mnie jest w sam raz . - odpowiedziałam i zaczęliśmy prowadzić
dyskusję na temat filmu . Maciek preferował komedie i horrory normalnie
ze skrajności w skrajność ja lubiłam komedie , komedie romantyczne i
czasami lubiłam obejrzeć jakiś dramat . Horrorów się strasznie bałam .
Już kiedyś z moją przyjaciółką Angeliką chciałyśmy być takie odważne i
kiedy ona u mnie nocowała obejrzałyśmy sobie horror . Później przez
tydzień nie mogłam normalnie spać . Co chwilę się budziłam . Ona miała
to samo . Było to w pierwszej klasie gimnazjum . Jeszcze wtedy była ze
mną mama , która mnie zawsze ratowała przed wszystkimi moimi wytworami
wyobraźni . Teraz bym za żadne skarby świata nie obejrzała horroru bo
mogło by się to źle dla mnie skończyć . Zwłaszcza , że mieszkam sama .
Doszliśmy do " Pychotki " . Zamówiliśmy sobie po kawie i ciastku i
znowu zaczęliśmy rozmawiać . Tym razem porozmawialiśmy o muzyce ,
książkach . Okazało się , że czytamy ten sam rodzaj książek , i że Maciek
ma w swojej kolekcji jedną z książek , na którą zawzięcie polowałam
tylko , że nie mogłam upolować . Nawet powiedział , że mi ją pożyczy .
Posiedzieliśmy trochę w kawiarni , w końcu stwierdziliśmy , że idziemy
na ten spacer w stronę kina . Kawałek drogi w jego stronę był więc można
było uznać to za dobry spacer .Kiedy dotarliśmy pod kino strasznie bolały mnie nogi , a przecież trzeba jeszcze wrócić z powrotem do domu . Dobrze , że trochę posiedzimy w na filmie . Weszliśmy do budynku kina i zaczęliśmy się zastanawiać na co się wybrać . No cóż on chciał iść na jakiś horror , a ja nie za bardzo . Jednak nie powiedziałam mu tego . Poszliśmy na jakiś najnowszy horror . Muszę powiedzieć , że naprawdę był straszny . Znowu nie będę mogła spać . Trudno . Kiedy opuszczaliśmy budynek kina było już po dwudziestej drugiej i na dworze zrobiło się nie przyjemnie zimno . Przez całą drogę nie odzywaliśmy się do siebie . Kiedy doszliśmy pod drzwi mojego mieszkania .
- Może wejdziesz ? - zapytałam .
- Niestety ale muszę Ci odmówić . Jutro o szóstej zaczynam pracę .
- Szkoda . To do zobaczenia mam nadzieję . - pocałowałam go w policzek i zniknęłam za drzwiami . Weszłam do mieszkania i swoje kroki od razu skierowałam do łazienki . Wzięłam długi prysznic , a następnie poszłam do kuchni . Tam zjadłam trochę nutelli prosto ze słoika , a później poszłam do swojego pokoju , spakowałam torbę do szkoły i położyłam się spać .
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Powiem tak jakoś dziwnie mi się pisze tutaj te rozdziały ...
POZDRAWIAM I PROSZĘ O KOMENTARZE :)
No, no Maciek ;D Fajny chłopak z niego, tylko jak możesz dodaj nam tu jego zdjęcie ;)
OdpowiedzUsuńNutella prosto ze słoika mmm ; d
Nie zazdroszczę Mai tego, ze jest sama, bez brata, bez jakiegokolwiek wsparcia.. Nigdy bym nie chciała być w takiej sytuacji i mam nadzieję, ze nigdy nie będę. Dobrze, ze spotkała Maćka, może zostaną para? ;d