Cztery lata później
Minęły już cztery lata od tego dnia , w którym mnie zostawiła . Jej ciało zostało pochowane na cmentarzu w Bełchatowie , w rodzinnym grobowcu . Było mi bardzo ciężko pozbierać się po tym wszystkim ale bardzo pomogła mi moja rodzina i przyjaciele . Najgorszy był pierwszy rok . To właśnie po nim zdecydowałem się na wyjazd do Rosji . Te trzy lata bardzo dobrze mi zrobiły . Teraz wracam do Polski . Swoje kroki od razu kieruję na bełchatowski cmentarz . Idę bardzo dobrze mi znaną ścieżką po to żeby usiąść sobie na ławce i pomodlić się . Położyłem białą różę na pomniku . Zawsze ją jej przynoszę .
- Cześć Mała . Jak ja dawno u Ciebie nie byłem . Wiesz , że Cię kocham ? Ty wszystko wiesz przecież . Wiesz chciałbym Ci kogoś przedstawić . - wyjąłem z wózka trzyletniego chłopczyka - To jest mój synek . Antek się nazywa . Moja żona też tu jest ale przyszedłem sam . Ona niedługo ma termin porodu więc została w domu . W domu , który miał być naszym wspólnym domem . Wiesz urodzi nam się córka . No i nie zgadniesz jak będzie miała na imię . Maja . Na twoją część . Wiem , że pewnie to twoim największym marzeniem było abym był szczęśliwy . Ale ja nigdy nie będę szczęśliwy . Bo Ciebie tutaj nie ma . Kocham Cię . - wyszeptałem i przymknąłem oczy spod , których poleciała pojedyńcza łza . Antek , który siedział u mnie na kolanach otarł mi ją swoją małą ręką . Mimowolnie się uśmiechnąłem bo poczułem twoją obecność . - Ma takie same oczy jak ty , ma ten sam uśmiech . On jest w końcu naszym wspólnym dzieckiem . Lekarze po przetransportowaniu Cię do szpitala w ten pamiętny październikowy dzień stwierdzili , że jesteś w ciąży . Istniała szansa utrzymania Cię w śpiączce dzięki , której Antek mógł się rozwijać . Kiedy lekarze stwierdzili , że da już radę samodzielnie się rozwijać przeprowadzili cesarskie cięcie i na świat przyszła najpiękniejsza pamiątka po tobie . Dziękuję . - wyszeptałem jeszcze po czym wstałem wsadziłem go do wózka po czym zrobiłem dwa kroki w kierunku bramy . Zatrzymałem się i odwróciłem .
- Nigdy nie przestanę Cię kochać . - wyszeptałem po czym ruszyłem w stronę wyjścia pchając wózek , w którym siedział największy skarb jaki miałem na świecie .
Tak więc kto spodziewał się takiego zakończenia łapka w górę !
Nikt ?! Nie możliwe ;d
Tak więc dodaję tutaj ostatni raz . Dzięki mojej kochane za to , że czytałyście te moje wypociny :* Za te wszystkie komentarze , które mnie motywowały do dalszego pisania :*
To nie jest koniec panny na blogu bo są jeszcze dwa , w tym jeden się dopiero rozkręca . Tak więc zapraszam tu i tu ;d
A teraz może małe podsumowanie statystyczne dane statystyczne pochodzą z dnia 20.05.2012 r. :
- na bloga weszło łącznie 4382 czytelników plus 457 z Onetu :)
- pięćdziesięciu czterech zostawiło po sobie ślad w formie komentarza :)
- to opowiadanie czytało :
* 4096 Polaków :)
* 20 Rosjan :)
* 12 Holendrów :)
* 10 Amerykanów :)
* 8 Hiszpanów :)
* 2 Niemców :)
* 2 Brytyjczyków :)
- najwięcej razy otworzono pierwszy rozdział bo aż 184 razy :) |
- najwięcej osób trafiło tutaj przez stronę ktoczytaniebladzi.blog.onet.pl ( dziękuję bardzo mocno Kruszi za to , że moje opowiadanie się tam znalazło :*:*:* ) bo aż 306 osób |
- najczęściej czytelnicy używali przeglądarki Firefox bo aż 1792 ( 40 % ) |
- oraz najczęściej używano systemu operacyjnego Windows bo aż 3809 ( 91 % ) |
POZDRAWIAM I BARDZO PROSZĘ O KOMENTARZE MIŁO BY BYŁO POZNAĆ WASZĄ OPINIĘ NA MOJE ZAKOŃCZENIE .
Od czego tu zaczac? Moze od tego, ze czytając to wzruszyłam się, a uwierz mi, że płacz wywołują u mnie cztery blogerki i dziś do tej magicznej czwórki dołączyłaś ty :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze juz koniec. Szkoda mi w tym opowiadaniu Bartka. Co prawda wersja z ta ciąża wydaje mi się trochę naciągana to i tak jest spoko. Dzięki Ci za informowanie mnie i znoszenie moich humorków, które czasami są nie do wytrzymania :*
Twoja MartyŚ ;*
boże nie spodziewałam się ;o ale że jeszcze dziecko ;o normalnie jeden wielki szok ;o i widzisz jak cie promuje u mnie na blogu :* buziaki :*
OdpowiedzUsuńbuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu! nie mogę. To był sen, prawda?
OdpowiedzUsuńŚwietny blog, na zakończenie sie poryczałam.
nie spodziewałam się takiego zakończenia...myślałam że będzie ślub i po nim dopiero dziecko...
OdpowiedzUsuńJesteś Mistrzynią...poryczałam się, chociaż wiem że to wszystko wymyślone...ostatni raz kiedy płakałam czytając coś to była książka Nicolasa Sparksa...
Popłakałam się. Nie sądziłam, że tak skończy się los Mai. Ale dobrze, że zostawiła po sobie Antka. To chyba najlepsza pamiątka po kimś zmarłym.
OdpowiedzUsuńSzok, szok, szok. Dziewczyno, rozwaliłaś system. Co mam więcej powiedzieć? Dziękuję za te wszystkie emocje, które dostarczyło to opowiadanie.
OdpowiedzUsuńBędę z Tobą dalej, to chyba jasne :)
Pozdrawiam
Boże coś pięknego wielki szacun!! Łzy same cisną sie do oczu wspaniale zakonczenie wspaniałe! I ta mała istota zostawiona po Mai Antek i miłość Bartka pomimo żony fantastyczne!! Po takim blogu wierzy się w ludzi.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJejku, zakończyłaś to ślicznie. Aż się popłakałam! Dziewczyno, tego nikt się nie spodziewał! Ale to opowiadanie było genialne, oby takich więcej! Czekam na kolejne opowiadania Twojego autorstwa, ponieważ są genialne! Ach, zakończenie jest śliczne! Pozdrawiam, skinny. :*
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się takiego zakończenia. Tak na prawdę brak mi słów, nie wiem co napisać. Mistrzostwo ! Jesteś genialna. Opowiadanie piękne, aż łezka zakręciła się w oku.
OdpowiedzUsuńMusiałaś tak skończyć?! Spodziewałam się wszystkiego, ale nie tego...
OdpowiedzUsuńDoprowadziłaś mnie do płaczu. Od 5 minut łzy same płyną mi po policzkach. Taka już jestem. łatwo mnie doprowadzić do stanu, w którym się teraz znajduję..
Świetne opowiadanie. Wiem, że się powtarzam, ale taka jest prawda. Pozdrawiam!
Zapraszam do siebie: http://mojamalaameryka.blogspot.com/
Mamo! Dlaczego taki koniec??? ;c
OdpowiedzUsuńAle sie poryczalam;c
Mój Boże. Łzy miałam w oczach jak on mówił jej ten monolog. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńCzemu jestem taką emocjonalna? Poryczalam się ;(
OdpowiedzUsuńSsuper opowiadanie!!!
Cały dzień pamiętam to jak by to była śmierć kogoś bliskiego . dzięki tobie piszę bloga . Miałam dzisiejszej nocy sen że to samo stało się ze mną dzięki piszę jeszcze coś :)
OdpowiedzUsuń